środa, 3 sierpnia 2016

Wszędzie dobrze ale na glebie najlepiej.




Jak sam tytuł wskazuję chcę się dzisiaj skupić na fenomenie spania na tak zwanej glebie czyli po prostu podłodze w schronisku. Czemu człowiek uciekający do jak największego luksusu i komfortu wybiera schroniskową podłogę?


W każdym schronisku poza małymi wyjątkami i oczywiście o ile wszystkie łóżka są zajęte można nocować na podłodze.
Ceny są podobne i porównywalne z cenami kwater w Zakopanym oczywiście tych tańszych. Warunki – każda podłoga jest do siebie podobna. Przeważnie są to klimatyczne deski.
Przenieśmy się myślami do jakiegoś naszego ulubionego schroniska. Wyobraźmy sobie że dochodzi godzina 22 i nagle zaczynają się rozsuwać stoliki i ławki na boki. Na ziemi rozkładają się karimaty, maty i tym podobne przedmioty umilające twardą podłogę. Dookoła robi się kolorowo od śpiworów i dosyć tłoczno. Ten kto cwańszy lub ten kto sobie pilnował zajmuje okno bądź ławkę do spania która jest równie twarda jak schroniskowa podłoga. Nagle gdy wszyscy są już rozłożeni zauważamy że z każdym dookoła możemy zamienić kilka słów na wiadomo jaki temat. Nikt wokoło nie ma żadnej intymności.  Powstaje pewnego rodzaju klimat, a sąsiad z karimaty obok staję się naszą bratnią duszą.
Turyście który przyjechał w góry naładować własne baterię lub oczyścić duszę nie potrzeba komfortowych warunków, jemu wystarczy kawałek suchej ziemi osłoniętej od wiatru z niekapiącym dachem i zamkiem przed niedźwiedziami. Góry mają dla nas taką wartość że nie przeszkadza nam to gdzie śpimy i to jak pachną skarpetki sąsiada.

1 komentarz: