sobota, 15 października 2016

MONT BLANC

 Mont Blanc - ( Biała Góra, 4810m n.p.m.) najwyższy szczyt Alp i przy założeniu granic wyznaczonych przez Międzynarodową Unię Geograficzną najwyższy szczyt Europy, potocznie nazwany Dachem Europy.


Jest to trzeci najczęściej zdobywany szczyt na świecie więc czemu by mnie na nim miało zabraknąć. Koszty wyprawy nie są aż tak bardzo wygórowane. Oczywiście sam jeszcze nie wiem kiedy będę miał zamiar wybrać się w tamte rejony i czy to będzie zorganizowany wyjazd czy samowolka to też się jeszcze okaże. Jedno jest pewne kiedyś tam wejdę bo jest to jeden z moich celów.


PRZYGOTOWANIE DZIABY DO ŁOJENIA

Po co w ogóle owijać czekan? Jest kilka powodów dla których się to robi. Po pierwsze owija się stylisko po to by mieć lepszy chwyt nad rękojeścią. Po drugie aby czekan kładziony na ramieniu w czasie przerwy od działań nie zsuwał się. Po trzecie przy trawersowaniu czy przy podchodzeniu w łatwiejszym terenie dziaby trzyma się za stylisko aby zmniejszyć chłód należy owinąć styliska. Po czwarte dobre dziabki nie są tanie i szkoda je od razu niszczyć, oklejenie pozwoli im zachować przyzwoity wygląd. Po piąte jeśli personalizujemy swoje czekany np. oklejając innymi kolorami to łatwiej i szybciej będziemy je później rozróżniać.
Czytając kilka sposobów i opinii na temat oklejania dziabek zacząłem rozważać cztery sposoby. Pierwszy to okleić stylisko zwykłą taśmą ze sklepu elektrycznego. Materiał najłatwiej dostępny i można kupić w różnych kolorach. Taśma jest jednak śliska a na mrozie klej nie trzyma na tyle mocno abym był zadowolony. Drugi sposób to okleić taśmą do rakiet tenisowych. Zrezygnowałem jednak z tej metody będąc w sklepie i trzymając owijkę w ręku nie uwierzyłem w wytrzymałość kleju na mrozie. Trzecia metoda to oklejenie dedykowaną do tego taśmą którą robi kilka firm i są dostępne w paru kolorach. Cena jednej rolki taśmy jest jak dla mnie za droga na takie zabawy. Czwartym sposobem jest owinięcie styliska taśmą do tapowania. Taśmy są dostępne w różnych kolorach oraz mają bardzo mocny klej. Moja decyzja więc padła na taśmy do tapowania.
Oto kilka zdjęć z mojego oklejania.

 Jak widać kupiłem trzy kolory taśmy. Do wyboru jest naprawdę bardzo duży wybór. Taśma posiada 5 cm szerokości na 5 metrów długości.




Bardzo dobrze się okleja stylisko taśmą tego typu mimo tego że taśma jest bardzo mało rozciągliwa. Oklejałem tak aby każde owinięcie nachodziło mi w połowie na to które już owinąłem. Dzięki temu osiągnąłem grubszą warstwę.




 Tak jak widać na zdjęciu powyżej i poniżej, dziabe z młotkiem okleiłem na żółto, a dziabe z łopatką na czerwono aby łatwo odróżniać.



KULTURA NA SZLAKU

Zawsze wybierając się w góry pamiętajmy o zabraniu dobrego humoru oraz optymizmu bo to podstawowe wyposażenie każdego szanującego się turysty. Tylko to pozwoli nam pokonać wszystkie mankamenty oraz niedogodności jakie spotkamy na swojej drodze oraz w czasie swojej wędrówki.



Dzień dobry, cześć - jest to stary górski zwyczaj aby przywitać się z każdą napotkaną osobą którą niekoniecznie musimy znać. Przeważnie jest to tylko "cześć" przy mijaniu się, a czasem jest to dobry wstęp do rozpoczęcia rozmowy i chwili odpoczynku. Pamiętam jeszcze za czasów dzieciaka gdy pierwszy raz byłem na poważniejszym szlaku i idąc usłyszałem "cześć" idąca ze mną jedna ze starszych osób od razu odpowiedziała "cześć" na co moje pierwsze pytanie, kto to był? znasz go? i tak się zaczęło. Pozdrowienie nadchodzącej z naprzeciwka osoby lub też grupy osób spaja i daje wrażenie wspólnoty. Pozwala się poczuć ten klimat że w górach nie jesteśmy sami i w razie czego możemy liczyć na czyjąś pomoc. Wiadomym jest że nie używa się tej zasady na masowo obleganych szlakach typu droga nad Morskie Oko czy dolina Kościeliska bo ilość mijanych osób w ciągu dnia jest ogromnie duża i ciężko by było, a nawet śmiesznie by to wyglądało gdybyśmy wszystkich chcieli pozdrowić. Nie bójmy się używać tych zwrotów i nie czekajmy na to że ktoś pierwszy powie do nas. Podtrzymujmy dobre zwyczaje i tradycje.

Pozwól się wyprzedzić - wystarczy czasem zejść na bok lub poczekać aż ktoś z naprzeciwka przejdzie. Chodzi tu przeważnie o bardziej ambitniejsze szlaki na których jest dość wąsko i stromo, a idący turysta z lepszym tempem musi się wlec do czasu aż zrobi się szerzej i będzie mógł rozpocząć wyprzedzanie. Dzięki wzajemnej uprzejmości zadbamy nie tylko o to że wszyscy będą szli komfortowym dla siebie tempie ale przede wszystkim zadbamy o bezpieczeństwo swoje i innych na szlaku. Czasem nawet warto pomóc w pokonaniu jakiegoś trudniejszego miejsca.

Ochrona przyrody - wszystkie góry na terenie Polski są ustawowo chronione. Regulaminy parków narodowych i rezerwatów określają szczegółowo co jest dozwolone co nie. Jednymi z główniejszych rzeczy są. Schodzenie ze szlaku, biwakowanie, rozpalanie ognia, zrywanie wszelkich roślin, zakłócanie ciszy, płoszenie zwierząt. Każdy kto nie przestrzega zakazów powinien się liczyć z konsekwencjami np. mandatem. Ale w końcu nie o strach przed karą tu chodzi. Jeśli idąc nie zerwiemy tylko zrobimy np. zdjęcie, jednemu czy drugiemu kwiatkowi będzie rósł ciesząc oczy innych turystów, jeśli zaś zerwiemy, zwiędnie za kilka godzin i będzie się nadawała tylko do wyrzucenia. Złapana jaszczurka może odrzucić ogon, bo tak się chroni przed wrogiem, ale za kolejnym razem nie będzie miała czego zrzucić i padnie łupem sroki. Złapany motyl nie przeżyje nawet godziny. O wiele dłuższą pamiątką będzie zdjęcie które zrobimy aparatem niż niszczenie przyrody i zabieranie jej ze sobą.

Higiena - niemyte i spocone stopy oraz inne części ciała są bardziej narażone na obtarcia i odparzenia. Jeśli chodzicie od schroniska do schroniska to w prawie każdym z nich jest prysznic z ciepłą wodą. Wiadomo że tych kabin niema jakiejś dużej ilości ale odczekując swoją kolejkę możemy poczuć luksus cywilizacji. Producenci aby zmniejszyć ciężar noszonego ładunku produkują kosmetyki o pomniejszonych pojemnościach lub w jednorazowych listkach. W schronisku mamy również możliwość przeprania sobie przepoconych ciuchów. Ja na przykład zawszę piorę na noc i albo mi wysycha do rana albo przywiązuje do plecaka i schnie w czasie drogi. Odradzam kąpania się i nawet mycia stóp w jeziorach, są one objęte ścisłą ochroną i nie należy naruszać ich naturalnego środowiska. Pamiętajmy również że grozi za to mandat.

Potrzeby fizjologiczne - podczas wysiłku fizycznego człowiek się poci i traci wodę w rezultacie potrzeby fizjologiczne są mniejsze. W większości miejsc gdzie szlaki się zaczynają są postawione przenośne toalety i ważnym jest aby z nich w razie potrzeby korzystać. Nie do zniesienia jest gdy ktoś załatwia te sprawy na szlaku czy też w najbliższym otoczeniu szlaku, a co rok spotykam się z taką sytuacją.

Odpoczynek - nie chodzi mi tu o to kiedy i kto ma odpoczywać, raczej mam na myśli jak to robić aby nie utrudniać wędrówki innym. Pamiętajmy aby nie rozkładać się bezpośrednio na szlaku tylko wybrać do tego jakieś najbliższe skały. To samo się tyczy większych grup aby pamiętać o pozostawieniu przejścia idącym dalej.

Śmieci - każdy chyba zna główną zasadę aby zabierać zawsze ze sobą swoje śmieci, tylko nie każdy o niej pamięta świadczy o tym np. zbiórka śmieci organizowana co roku przez ''Czyste Tatry'' zawszę znoszą ogromne ilości śmieci. Na szlakach celowo nie ma koszy na śmieci aby nie wabić dzikiej zwierzyny.

Nie jesteś sam - nie wszyscy muszą słyszeć o czym mówisz nawet jak głośno podkreślasz swoje osiągnięcia szczytowe to nie dziw się że to nie wzbudzi w nikim zachwytu. Nie należy przynosić w plener naszych miejskich stresów ani zanudzać wszystkich swoimi codziennymi problemami Kolejnym grzeszkiem jest słuchanie muzyki z telefonu czy przenośnego głośnika. Ludzie idący w góry przeważnie szukają spokoju i ciszy uszanuj ich i swój wolny czas.

środa, 12 października 2016

NIEBEZPIECZEŃSTWA PODCZAS CHODZENIA PO GÓRACH.

Każda osoba wychodząca na szlak w góry idzie z zamiarem powrotu do domu czy też kwatery w której obecnie mieszka. Wyprawę uważa się za udaną jeśli ilość wyjść jest równa ilości powrotów. Niebezpieczeństwa które mogą nas spotkać w górach najczęściej związane są z pogodą. Nie da się ich uniknąć, ale można je przewidywać i modyfikować plan wędrówki lub zwyczajnie zostać w bezpiecznym miejscu. W górach jesteśmy bardziej wystawieni na niebezpieczeństwa związane z pogodą. Trudniej jest znaleźć schronienie, a pogoda jest trudniejsza do przewidzenia.



Mgła - potrafi całkowicie ograniczyć widoczność i orientację w terenie. Nawet w dobrze znanym nam miejscu czy też na często chodzonym przez nas szlaku orientacja jest trudna gdyż mgła wyolbrzymia charakterystyczne szczegóły. To co zapamiętaliśmy jako nasz punkt orientacyjny albo wygląda inaczej albo jest trudne do odnalezienia. Wyobraźmy sobie jeszcze że poza mgłą złapie nas jeszcze zmierzch. W tedy to już prawdziwy koszmar nawet dla bardzo doświadczonych turystów. W takich przypadkach musimy być zdani na mapę, kompas lub GPS i umiejętność posługiwania się tymi przedmiotami. Tylko dzięki nim będziemy w stanie odnaleźć lub wyznaczyć drogę. Mgła nie tylko ogranicza widoczność ale również rozprasza fale akustyczne i rozprasza światło czołówki po zmierzchu. W takich przypadkach zamiast wzywać pomocy krzycząc warto do tego używać gwizdka. Gwizdek ma ostry przenikliwy dźwięk no i oczywiście mniej męczy nasze oskrzela. Mgła fatalnie wpływa na kondycję psychiczną. Jest wilgotna i zimna co potęguje odczuwanie zimna. Jeśli jest to możliwe gdy złapie nas mgła należy wycofać się po własnych śladach.

Wiatr - nie mam tu na myśli leciutkiego wiatru który wieje na szczycie podczas upalnej letniej wędrówki bardziej mi chodzi o silny przeszywający wiatr który potęguje odczuwanie zimna. Weźmy pod uwagę szybkie obliczenia w temperaturze 5 stopni Celsjusza i wietrze wiejącym 50 kilometrów na godzinę odczuwa się zimno jak przy około -12 stopniach Celsjusza. Oczywiście możemy się chronić przed wiatrem zapewniając sobie odpowiednią odzież, taką jak windstopper albo nieprzemakalna i nieprzewiewna kurtka. Najbardziej niebezpieczne w takich przypadkach są silne podmuchy które mogą prowadzić do utraty równowagi i stać się przyczyną upadku lub spadnięcia z jakiejś skalnej półki. Równie groźne mogą być spadające konary drzew oraz kamienie strącone przez wiatr. Silne podmuchy podnoszą również piasek i suchy śnieg co może powodować poranienie skóry, a szczególnie twarzy i oczu. Dobrze ustawiać się plecami do kierunku wiatru żeby nie wiał nam w twarz.

Wilgotność powietrza - posiada obok wiatru, wpływ na odczuwanie zimna. Wilgotność jest to ilość pary wodnej zawartej w jednym metrze sześciennym powietrza. Im więcej tym wilgotniej. Weźmy pod uwagę to że przy bezwietrznej i suchej pogodzie łatwiej wytrzymać silne mrozy, z kolei we mgle temperatury bliskie zera będą ciężkie do zniesienia.

Burza - zjawisko znane nie tylko w górach ale chyba właśnie tam przychodzi znikąd zanim i niespodziewanie ale zanim dojdzie do rozpętania się burzy w naszej atmosferze powstaje silne pole elektryczne. Różnica potencjałów elektrycznych może wytworzyć wewnątrz jednej chmury burzowej, pomiędzy sąsiednimi chmurami, a nawet pomiędzy chmurą, a powierzchnią ziemi. Gdy ładunek elektryczny przekroczy wartość graniczną następuje wyładowanie elektryczne któremu towarzyszy tak zwany piorun. Czemu właśnie w górach burza jest groźniejsza? To proste ponieważ droga wyładowania elektrycznego przebiega na ogół po linii najmniejszego oporu, dlatego piorun uderza najczęściej w szczyty i granie górskie górskie. Aby uniknąć śmiertelnego zagrożenia jakie może wystąpić w czasie burzy przeczytaj tych kilku zasad:
- należy dokładnie obserwować i sprawdzać pogodę. Jeśli wiadomo że nadciąga burza należy zrezygnować z wycieczki lub szybko ją zakończyć wycofując się.
- jeśli już nas dopadnie burza, nie wolno szukać schronienia pod wysokimi, samotnie stojącymi drzewami, niby wszyscy o tym wiedzą a nie ma roku aby nie usłyszeć w wiadomościach że znowu ktoś zginął pod drzewem w czasie burzy.
- jeśli jesteś na szczycie czy też na grani, tak szybko jak to możliwe zejdź w dolinę i schroń się w niskich zaroślach.

Deszcz - powstaje na skutek unoszenia się i ochładzania wilgotnych mas powietrza. W efekcie przesycenia parą wodną w ochładzającym się powietrzu skrapla się woda w postaci ciekłej tak to w naturze wygląda. Po intensywnych opadach strumienie które można było przejść jednym krokiem potrafią zamienić się w rwącą i niemożliwą do pokonania rzekę. Wiadomo że deszcz może popsuć każdą wyprawę więc lepiej się przed nim zabezpieczyć. Idąc w góry wiadomym jest że nie zawsze da się szybko wrócić do kwatery czy też schroniska, dlatego zawsze warto mieć ze sobą kurtkę przeciwdeszczową i buty z podeszwą która nie będzie się ślizgała na mokrej skale. Należy pamiętać również że żaden plecak nie jest nieprzemakalny i warto posiadać  pokrowiec przeciw deszczowy który uchroni nasze rzeczy przed przemoknięciem.

Śnieg - przez wielu wyczekiwany, a według mnie najlepszy przyjaciel gór. W górach w lato musi być słońce, a w zimie śnieg. Pamiętajmy że po opadach śniegu i przy przemierzaniu zaśnieżonego szlaku czas przejścia wydłużyć się może dwu lub trzykrotnie. Mokry śnieg wystawi nasze buty na niezłą próbę. Wybierając się pierwszy raz w zimie w góry należy pójść z kimś kto miał już do czynienia z takimi warunkami i poruszania się nich, oraz wyposażyć się w raki i czekan.

Lawiny - śnieżne i kamienne występują w górach tam gdzie stoki mają odpowiednie nachylenie. Oba typy równie groźne. Polecam wybrać się na kurs lawinowy aby samodzielnie nauczyć się oceniać zagrożenie oraz poruszać w takim terenie.

Wysoka temperatura - często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak groźna może być dla naszego zdrowia, a nawet życia. Poza udarem cieplnym organizmowi grozi odwodnienie. Przed przegrzaniem należało by nosić luźną i przewiewną odzież albo jeśli nasz budżet na to pozwala to termoaktywną. Największą uwagę na ochronę naszego ciała należałoby zwrócić na ochronę głowy. Czapka z daszkiem czy najprostsza chusta w zupełności wystarczy. Pamiętajmy że podczas upalnych dni i przy wzmożonym wysiłku nasz organizm wytwarza większą ilość potu co pozbawia nas wody, miejmy więc jej zapas zawsze pod ręką. 

Niska temperatura - jest główną przyczyną utraty ciepła przez organizm. Najbardziej narażone na utratę ciepła są głowa i szyja, a znacznie duża ilość potrafi uciekać przez stopy i dłonie, warto więc zabezpieczyć te części ciała. Ubierajmy się na cebulką albo stosujmy dobrej jakości swetry puchowe. Pół biedy gdy jest nam tylko zimno. Problem zaczyna się dopiero gdy następuje wychłodzenie organizmu. Jeżeli temperatura ludzkiego ciała spada poniżej 35 stopni Celsjusza sytuacja jest bardzo groźna i najlepiej w takich przypadkach wezwać pomoc a poszkodowanego zabezpieczyć przed dalszą utratą ciepła np. folią NRC. Noszenie przemoczonych butów lub mokrych rękawiczek może prowadzić do odmrożenia poszczególnych palców, a w najgorszych przypadkach do utraty całych stóp czy też dłoni.

Zmęczenie - jest naturalną obroną przed nadmiernym wysiłkiem. Zmęczenie powoduje spowolnienie reakcji, zmniejsza tempo marszu, co znacznie utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia osiągnięcie zamierzonego celu. Nie wolno lekceważyć pierwszych oznak zmęczenia takich jak, osłabienie, zawroty głowy, pogorszenie wzroku, zniechęcenie i rozdrażnienie. Jeśli takowe występują należy natychmiast odpocząć.

Ambicja - w rozsądnych dawkach jest zjawiskiem pozytywnym, jednak powyżej pewnej granicy bywa groźna. Chęć osiągnięcia celu za wszelką cenę może doprowadzić do sytuacji skrajnie niebezpiecznych. Czasem najlepiej się wycofać, zmienić plany lub trasę. Wycofując się nie należy się nigdy tego wstydzić ani się wahać. Góra poczeka.







SEKCJA WSPINACZKOWA - PO RAZ DRUGI

Jak co wtorek o godzinie 18.30 rozpoczęły się zajęcia sekcji na które jak już wam pisałem uczestniczę i zamierzam. Tym razem nie było zwyczajnie. Magda i Włodek nasi instruktorzy do opisu, których zdążyłem was przyzwyczaić wyjechali w Himalaje o czym oczywiście nas uprzedzali. Pod swoją nieobecność zostawili zastępstwo i to nie byle jakie. Zajęcia przez październik będą prowadzić Mikołaj i Damian chłopaki z chyba wszystkim znanej "Ale lufa". Napisałem chyba bo jeśli ktoś nie zna to bardzo polecam, robią świetnej jakości filmy w Tatrach i nie tylko. No dobra ale nie o tym tu mowa wróćmy do tematu zajęć na sekcji.


Po szybkiej rozgrzewce założyliśmy uprzęże na tyłek i ja z tym samym partnerem co tydzień temu Marcinem ruszyliśmy na ścianę. Damian na początek dał nam dwie drogi jedna po drugiej bez zmiany, na wędkę i szczerze przyznaję że rączki mi zdążyły spuchnąć. Kolejne drogi które nas czekały prawie wszystkie już były z dolną asekuracją. Damian dobrze nas cisnął, mój partner z drugiego końca liny szczerze przyznaję że dobrze dawał radę czego nie mogę powiedzieć o sobie. Nie chcę się tutaj jakość usprawiedliwiać ale jednak moje nieprzyzwyczajone ręce muszą utrzymać moje nadzwyczaj ciężkie 90 kilogramów. Zdecydowanie nie był to mój dzień choć chłopaki motywowali i nie pozwalali mi się wycofywać to i tak wycofałem się z większości dróg. Zdecydowanie był to mój najsłabszy dzień, oby takich jak najmniej. Czas jakoś wyjątkowo szybko zleciał. Oczywiście atmosfera jak i poziom zajęć na najwyższym poziomie . Dzięki za motywację i do zobaczenia za tydzień.

poniedziałek, 10 października 2016

INTERWAŁ - KOLEJNE DNI

Po dwudniowej przerwie dzięki której mogłem wypocząć bo szczerze przyznaję że dało mi to w kość, czas zacząć znowu i tak wczoraj i dzisiaj zrobiłem kolejne interwały tym razem podnosząc o jedną serie. Mianowicie wyglądało to tak.

2 minuty spokojnego pedałowania na lekkim oporze jako rozgrzewka i wprowadzenie,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
3 minuty pedałowania na lekkim oporze,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
3 minuty pedałowania na lekkim oporze,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
3 minuty pedałowania na lekkim oporze,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
3 minuty pedałowania na lekkim oporze,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
3 minuty pedałowania na lekkim oporze,
30 sekund maksymalnego pedałowania na prawie najcięższym oporze,
2 minuty jako wyciszenie.

Nieźle to daje w kość. 

sobota, 8 października 2016

JAKI PLECAK W GÓRY WYBRAĆ?

Plecak - jest elementem tak samo osobistym jak buty i tak samo jak one powinien być doskonale dopasowany do sylwetki. Cały bagaż turysty powinien zmieścić się w plecaku lub być do niego przytroczony. Polecam kupić dobrej jakości plecak markowy. Producenci zajmujący się szyciem plecaków od wielu lat, wiedzą na co zwrócić uwagę oraz dbają o odpowiednie materiały. Pamiętaj że plecak to nie rękawiczki które zmieniasz co sezon, a porządny sporo kosztuje. Odpowiedniej wielkości plecak jest niezbędny gdyż noszenie na wycieczkach górskich czegokolwiek w rękach jest przerażająco niebezpieczne. Poza tym nie polecam noszenia całego bagażu np. dla dwóch osób w jednym dużym bagażu przez jedną z nich. Po pierwsze ciężko dostosować tempo gdy jedna osoba idzie z całym ekwipunkiem, a druga na pusto. Po drugie plecaki mają przedziwną skłonność do podlegania prawu powszechnego ciążenia i nadzwyczaj często spadają w przepaściste urwiska, a stracić wysoko w górach ekwipunek dwóch osób to nie tylko przykre ale i niebezpieczne.


BUDOWA PLECAKA.
Dobry plecak powinien umożliwiać przenoszenie ładunku w pobliżu ciała i umieszczenie środka jego ciężkości ponad biodrami.

Pas biodrowy - najważniejszy element systemu nośnego plecaka. Plecy powinny się tylko stykać z ładunkiem, a ramiona stabilizować pionową pozycję plecaka. Prawie cały ciężar około 80% powinien spoczywać na biodrach. Za to odpowiada nie tylko budowa plecaka ale również to jak go do siebie dopasujemy. Ja stawiam na grubsze, masywniejsze pasy biodrowe które posiadają stabilizację dzięki nim mogę więcej przenosić nie odczuwając tego zbytnio. Posiadają one tylko jedną wadę, sprawiają że plecak waży trochę więcej. Wiele osób pewnie zauważy że w małych plecakach też są przecież pasy biodrowe które są szerokości 2, 3cm i w jaki sposób one mają nam ulżyć? Te pasy biodrowe przeważnie odpowiadają za to aby plecak przyległa do pleców i nie skakał podczas biegania czy jazdy na rowerze. Sprawia że możemy utrzymywać równowagę i nic nam nie przelatuje z boku na bok ciała.

Stelaż - plecaki bez stelaża to prawie wyłącznie jakieś tanie produkty. Dobre firmy nawet w plecakach miejskich stosują jakiekolwiek usztywnienia pleców. W chwili obecnej na szlakach królują plecaki ze stelażem wewnętrznym. Najczęściej są to dwa duraluminiowe płaskowniki ułożone równolegle lub krzyżujące się w zależności od producenta na plecach plecaka.



Wór plecaka - może mieć różną szerokość i wysokość. Większość turystów w góry wybiera plecaki wąskie i wysokie z którymi wygodniej się chodzi przy ścianie. W większości plecaków tych już od średniej wielkości komora plecaka jest podzielona na więcej części które są zasuwane lub ściągane linką. W takich wypadkach przeważnie mówi się o komorze górnej i dolnej. W droższych modelach można dostać się do każdej z komór od zewnątrz przez zastosowanie zamka błyskawicznego, nie otwierając klapy plecaka.

Szelki - im szersze tym lepsze. Mówiąc jaśniej im szersze i grubsze szelki tym wygodniej się niesie, a ciężar spoczywającego na ramionach bagażu rozkładany jest na większej powierzchni. Ważne by gąbka która umieszczona jest w środku takich szelek była dobrej jakości i była odporna na odkształcenia.

Regulacja systemu nośnego - najprościej rzecz mówiąc, regulacja wysokości szelek do naszego wzrostu. Każdy producent posiada swoje oznaczenia ale przeważnie są to oznaczenia M, L, XL. 

Pas piersiowy - poprawia ostateczne ułożenie szelek  sprawia że plecak jest jeszcze bardziej stabilny. Dodatkowo uwalnia nam ręce które nie muszą już podtrzymywać szelek plecaka gdy np. idziemy pod górę.

Komin - przedłużenie komory głównej, powiększa użyteczną przestrzeń plecaka. Warto posiadać spory komin w plecaku, dzięki niemu możemy np. ze średniego plecaka 40 litrów uzyskać 50 litrów dzięki 10 litrowemu kominowi. Jeśli zastanawiasz się co oznacza czasem dodawany do cyfry określającej wielkość plecaka plus, to dobry moment by to wyjaśnić. Plus oznacza że plecak wyposażony jest właśnie w komin który ma pojemność plus tyle ile podaje producent.

Klapa - są dwa typy, nieruchome i ruchome. Ci którzy wybiorą nieruchomą mogę cieszyć się większą szczelnością plecaka za to ci którzy wybiorą ruchomą mają większą wygodę przy pakowaniu komina.

Kieszenie boczne - mogą być przyszyte na stałe lub dotraczane do plecaka. Przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na to czy pełne kieszenie boczne nie przeszkadzają lub utrudniają mocowanie np. karimaty do boku plecaka.

System troczenia, plecakowa szpejarka - powinien się składać z wielu przyszytych na stałe szlufek pozwalających przeciągnąć przez nie paski do troczenia, przeważnie umieszczany z przodu plecaka lub na klapie. Bardzo ułatwia życie np. przy przypinaniu kasku.

Zamki - najważniejsze by wybrać plecak z markowymi zamkami najlepiej z japońskimi YKK. Chyba nigdy nie spotkałem się ze złą opinią na temat tych zamków. Wytrzymałe, mocne nie psujące się. Przy wyborze plecaka warto zwrócić uwagę na zamki w kominie lub te które są umieszczone od przodu plecaka, dobrze by było aby miały kołnierzyk lub były wodoszczelne.

Szwy -  bardzo ważny element. Należy sprawdzić jakość. Niektóre firmy podklejają szwy. Jeśli przy zakupie widzisz jakieś wystające nitki lub szew jest po prostu pojedynczy odłóż ten plecak i poszukaj plecaka innej firmy.

Klamry - są wykonane z bardzo wytrzymałych plastików które powinny być elastyczne również w niskich temperaturach. Producenci prześcigają się w produkcji coraz to mniejszych i lżejszych klamer.

Taśmy troków - wytwarza się z poliestrów który jest bardzo wytrzymały oraz mniej śliski. Takie zestawienie pozwala na dobre trzymanie w klamerkach.

Materiał plecaka -  przeważnie wykonywane z poliestru lub droższej Cordury. Ważne żeby materiał był wytrzymały, odporny na przetarcia i rozdarcia.

Pokrowiec przeciwdeszczowy - warto sprawdzić czy plecak posiada czy trzeba będzie dokupić. Każdego turystę prędzej czy później złapię na szlaku deszcz i aby uchronić swoje rzeczy przed przemoczeniem nakłada się na plecak pokrowiec z nylonu który zajmuje mało miejsca i waży tyle co nic.

System camelbag - kiedyś rzadkość, obecnie prawie każdy plecak jest wyposażony w dziurkę przez którą można przeciągnąć rurkę z plecaka w którym znajduję się worek z wodą. Niektóre plecaki posiadają jeszcze specjalne kieszenie i wieszaki aby umieścić w nich worek z wodą.


Pętelki na czekan - rzadko kto raczej nosi swój czekan, czekany w plecaku i aby ułatwić montaż czekana na zewnątrz plecaki są wyposażone w specjalne pętelki przez które przytracza się czekan do plecaka.

Szpejarka na pasie biodrowym - przeważnie posiadają ją plecaki wspinaczkowe, a wygląda ona jak uszy w uprzęży wspinaczkowej.



WIELKOŚĆ PLECAKA
Zależy oczywiście od charakteru wyprawy czy też wycieczki oraz naszych potrzeb i upodobań. Jedni uważają że lepiej nosić niż się prosić inni wolą chodzić na lekko, ja zawsze staram się to zrównoważyć bo osobiście jestem gadżeciażem i lubię mieć przy sobie kilka rzeczy więcej. Dobranie plecaka do swojej figury jest sprawą bardzo ważną i może okazać się dość skomplikowana. Najpierw jednak trzeba ustalić jak duży ten plecak będzie potrzebny. Pamiętaj że wielkość plecaków podawana jest w litrach i tu trzeba uważać gdyż wielu producentów szczególnie tych nie markowych zawyża wielkość swoich produktów.


Plecak miejski, plecak na jeden dzień.
Jeśli mieszkamy w kwaterze lub zainstalowaliśmy się w schronisku na kilka dni nie  ma sensu targania codziennie wielkiego plecaka, plecak na jeden dzień w góry może być po prostu plecakiem którego używamy na co dzień chodząc na uczelnie czy też do pracy. Pojemność jaką powinien posiadać plecak to 10 - 30 litrów.  Ja na jednodniowe wypady przeważnie używam plecaka biegowego "The North Face Enduro 13" posiadającego dodatkowo dwa 0,6 litrowe bidony. Uważam że jest on wystarczający na tego typu wypady.





















Plecak trekingowy na kilka dni. 
Plecaki trekingowe są chyba najpopularniejsze i najczęściej spotykane w górach. Wiele osób stosuje je również jako plecaki jednodniowe. Dobierając plecak na kilka dni weźmy pod uwagę dwa rozwiązania. Pierwsze z nich to poleganie wyłącznie na kuchni schroniskowej w takim przypadku powinna nam wystarczyć pojemność około 30 - 40 litrów. Drugie rozwiązanie to odżywianie we własnym zakresie czyli wszystko czego potrzebujemy nosimy w plecaku i w tym przypadku litraż plecaka powinien mieć 40 - 55 litrów. Oczywiście nie myślę tu o zabieraniu wody ze sobą na kilka dni bo noszenie tego wszystkiego byłoby straszną katorgą. Często plecaki o takich litrażach są zabierane na ataki szczytowe, używane do wspinaczki lub skituringu. Ja osobiście używam plecaka "Deuter Guide 45+" jest uważany jako plecak wspinaczkowy, a dla mnie bardzo uniwersalny.

Plecak wyprawowy, transportowy. 
Jeśli myślisz o noclegach w namiocie przemierzając długie dystanse oddalone od cywilizacji lub jeśli zamierzasz mieszkać w schronisku przez kilka dni mając wszystko co ci będzie potrzebne pod ręką. Potrzebny będzie właśnie plecak wyprawowy. Posiadają one od 60 - 90 litrów. Moim zdaniem można w takim plecaku zmieścić pół domu. Ja używam plecaka Deuter Aircontact pro 60+15 idealnie nadaję się na ponad tygodniowy wypad.


Nie przerażaj się gdy zobaczysz ile kosztuje dobry markowy plecak, jeśli kupisz go z głową nie będziesz żałować ani jednej złotówki wydanej na ten zakup. Szanuj plecak a będzie Ci on służył bardzo długo.