Z pierwszym września nastąpił koniec wakacji dla większości osób w naszych Tatrach co nie oznacza od razu opustoszenia szlaków i schronisk w końcu jeszcze miesiąc wakacji mają studenci. Oczywiście Tary żyją cały rok i ja uważam że sezon na nie się nie kończy to ceny w porównaniu do okresu letniego znacząco spadają. Sam byłem świadkiem rozpoczęcia sezonu w schronisku Morskie Oko gdzie jednego dnia przykładowo piwo i naleśniki były tańsze o dwa złote niż dnia kolejnego. Pamiętajmy że Tatry są jednym z najchętniej odwiedzanym miejsc w Polsce. Co roku po tatrzańskich szlakach wędrują istne tłumy, pod szczytem Giewontu tworzą się kolejki chętnych do wejścia na górę. Na wjazd na Kasprowy Wierch trzeba czekać nawet do 5 godzin. Za najbardziej zatłoczone miejsce nie tylko w Zakopanem, ale i w całej Polsce uchodzą jednak Krupówki -
nie ma chwili, żeby przez deptak nie przelewały się rzesze turystów. -
Zakopane to tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy. Przede wszystkim
niedzielnych turystów plus lanserów, bo w końcu jak tu się nie pokazać
na Krupówkach w nowych butach turystycznych.
Mimo to jednak na szlakach zrobi się luźniej ale i chłodniej. Powoli zbliża się do nas jedna z najpiękniejszych pór roku w górach jaką jest jesień. Ci co lubią robić zdjęcia lub podziwiać widoki na pewno przyznają mi rację. Moi drodzy wielkimi krokami nadchodzi Polska złota jesień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz